FORUMPIROTECHNICZNE.PL

[eltopsj]

Witam serdecznie!

Tak Panowie TO JEST właśnie TO, co "pcha" nas do ekstremalnych sytuacji - ryzyko i niepewność - nawet najlepiej przygotowany projekt rakietowy nie gwarantuje tak do końca 100% powodzenia, gdyż nie sposób przewidzieć wszystkich zmiennych i rezultaty eksperymentu są zawsze niepewne i często ryzykowne, a przez to "wciągające". I juz nie chodzi tylko o czyste "badania naukowe" i "dochodzenie do prawdy", ale o ten "łyk" adrenaliny, który chyba najbardziej nas rajcuje. Równie dobrze moglibyśmy pytać się kolegi Jaskiniowca - po co włazi do jaskiń?? Pytanie całkowicie retoryczne. Szkoda rakiety Powiew, ale jak widać z dotychczasowych poczynań Małego, który ma czas na realizację swoich projektów, zapewne niebawem poznamy nową konstrukcję w jego wykonaniu.

Jeśli chodzi o zapalniki to są bardzo istotnym elementem w układach pirotechnicznego wyrzucania spadochronu. Dobrym zwyczajem jest dublowanie elementów istotnych w systemie - więc warto stosować dwa zapalniki - tak na wszelki wypadek - zamiast jednego. Przy stosowaniu bateri 6F22 (9V) o niezbyt dużej wydajności prądowej nie uzywać na zapalniki żarówek o wymaganym prądzie większym jak 100 mA, a niestety większość żarówek latarkowych wymaga nawet kilkusetmiliamperowych prądów do poprawnej pracy w roli zapalników (świeża bateria na zwarcie może jeszcze "pociągnąć" taki zapalnik, ale juz lekko wyczerpana "nie wydoli").
O tym, że sprawę zapalników traktuję w moich projektach pirotechnicznych układów SOS poważnie, świadczą liczne testy, jakie przeprowadziłem ostatnio przy okazji prac konstrukcyjnych w związku z rakietą GROM:

http://pirotechman.republika.pl/proby.htm

Prawda jest oczywista - bez dobrego zapalnika (zapłonnika) nie będzie pewnego układu pirotechnicznego SOS nawet jeżeli będziemy posiadali dobrze dopracowany układ elektroniczny.

Pozdr. J

[jaskiniowiec]

Ot i prawdę rzecze.
Osobiście uważam, że dla potrzeb lotów rakiet dopracowanych i z elektroniką lepiej nie oszczędzać i zainwestować w fabryczne zapalniki. Koszt rzędu 4 zł/szt nie jest duży w stosunku do straty modelu (i często kosztownej elektroniki pokładowej). Zapalniki które mam, mają opór 3,3 oma i odpalają z UUWSa wyposażonego w kondensatory 4700 mikro zasilane z 6V Tak więc cała masa baterii zapewni odpalenie takiego zapalnika. Dodatkowo mają one jeden plus w stosunku do zapalników robionych: włókno żarowe jest fabrycznie zalane w masie piro, a w związku z tym taki zapalnik jest praktycznie niewrażliwy na przeciążenia i drgania występujące przy starcie i podczas lotu. To dość istotna różnice w stosunku do zapalników "żaróweczkowych" z sypaną masą zapałową. Co do źródeł zasilania, to rewelacyjnie sprawdzają się akumulatory NiMH. Bateryjka akumulatorów typu 6F22 (te same rozmiary, tylko akumulatorek a nie bateria) potrafi rozżarzyć drut żarowy z Kanthalu o średnicy 0,15 mm przy długości tego drucika rzędu 7 cm.
P.S. A co do pytania, dlaczego wchodzę do jaskiń, to odpowiadam: bo są

[eltopsj]

Witam serdecznie!

Chyba nie o to jednak chodzi Jaskiniowiec, bo wychodząc z tego założenia można w końcu dojść do wniosku, że: "po co robić cokolwiek" jak i tak wszystko można kupić (przetestowane i sprawdzone fabrycznie), poczynając od rakiety, a na silniku kończąc (wystarczy mieć "trochę" kasy i czasami potrzeba odrobinę "szmuglu").

Jeśli chodzi o pomysł odpalania impulsowego podsypki w układzie SOS, to moje zdanie juz znasz na ten temat. NIE JESTEM ZWOLENNIKIEM takiego systemu. Nie mam czasu na wdawanie się z Tobą w kolejne polemiki i rozumiem, że każdy ojciec "dba o swoje dziecko", ale powtórzę jeszcze raz moje zdanie na ten temat. Już samo założenie impulsowego charakteru zasilania zapalnika w tak NEWRALGICZNYM DLA RAKIETY układzie jakim jest SOS, wprowadza niepotrzebnie dodatkowy stopień niepewności systemu. Elektrolity (wykorzystane tu jako magazyn energii elektrycznej) są jak powszechnie wiadomo najbardziej NIEPEWNYM elementem każdego urządzenia elektronicznego. Niestety na razie nie znamy innej tanszej i przede wszytkim niezawodnej technologii na wykonywanie kondensatorów o dużych pojemnościach, a na dodatek dostępne na rynku elektrolity w wiekszości i nie tylko te najtańsze są najczęściej wyjątkowo marnej jakości (cięzko powiedzieć jak się będą zachowywało przy przeciążeniach i innych ekstremalnych warunkach pracy - trzeba by przeprowadzać dużo dodatkowych testów z konkretnymi typami). Moja rada jako elektronika - jeżeli możesz to unikaj "elektrolitów" jak ognia. Po prostu elektrolity są złem koniecznym i czasami musimy używać kondensatory o dużej pojemności w układach elektronicznych, gdzie to jest bezwzględnie uzasadnione, ale w tym konkretnym przypadku wg mnie wcale nie jest to konieczne. Oferta bateii i akumulatorów na rynku jest tak bogata, że idea zasilania "ciągłego" zapłonników wydaje mi się o wiele korzystniejsza. Powtarzam jest to moje zdanie i wcale nie musicie się ze mną zgadzać.

Pozdr. J

[jaskiniowiec]

Joł, spokojnie. Nie jestem zakochany w elektrolitach. Po prostu ich zastosowanie w UUWSie wydało mi się logicznym rozwiązaniem. Mam też w domciu zrobiony układzik do wyrzucania pojedynczego spadochronu i to bez elektrolita, BO GO TAM NIE TRZEBA. Co do kupowania pewnych elementów to zapytam: korzystasz z lontów Visco, czy z robionych? Po prostu czasem jeśli koszt nie jest wysoki lepiej korzystać z pewniejszych, profesjonalnie wykonanych rozwiązań. Zapewniam, że doceniam wkład (wręcz naukowy) do opracowania własnego, żaróweczkowego zapalnika. Na pewno przyda się to bardzo wielu osobom, bo żaróweczkowe zapalniki są często wykorzystywane. Osobiście jednak podtrzymuję: do odpalania drugiego stopnia i wyrzucania spadochronu w bardziej cennych modelach będę starał się zastosować zapalniki fabryczne. Po prostu jestem ich bardziej pewien.
P.S. Cieszę się, że w temacie rakiety "Grom" prace posuwają się dalej, bo przez chwilę myślałem, że z braku czasu poszło to w odstawkę.
P.S.2 Skoro elektrolity są do bani, to dlaczego konstruktorzy rakiety "Meteor" zdecydowali się na to rozwiązanie?

[Arkadiusz]

Witam

Problem elektrozapałów ( EZ ) był ważny około roku temu. Dziś nie są one traktowane jak MW. Wg informacji B&G EZ ma klasyfikację UN 0431 PRZEDMIOTY PIROTECHNICZNE do celów technicznych 1.4G. Czyli
ważne , że spokojnie można je używać. Do testów statycznych można używać EZ amatorskie ( o podobnej charakterystyce prądowej ). Do lotów bezpieczniej jest stosować EZ profesjonalne. Nie mniej uważam, że po "maczaniu" żarnika w rzadkiej mieszance piro i potem sprawdzeniu żarnika ( na opór ) można samemu robić pewne elektrozapały. Szczegóły mieszanki do maczania żarnika - są na forum.


Pozdr. A

[Mały]

Witam !

. . . . . . . . . . . . . . . . . .Dalsza kontynuacja projektu rakiety "Powiew"

Ponieważ w budowie "Pwiewa 2" tj.rozmiarze i wadze nie zaszły jakieś znaczące zmiany w stosunku do poprzedniej wersji postanowiłem nie otwierać nowego tematu.Na powyższym projekcie uwidocznione są zmiany
główa :
to zmiana miejsca i sposobu umieszczenia spadochronu -w środkowej (dzielonej) części rakiety.
a reszta to tylko kolorowa kosmetyka .
W najbliższym czasie dołącze fotki.
Pozdrawiam

[Mały]

Witam !
A oto i Powiew 2 w naturze :

(c.d.n)

[jaskiniowiec]

Mały, coś Ty to w jeden dzień zrobił???
A jak tym razem z silnikiem? Elektronika Twoja stara z Powiewa?

[Mały]

Witam !
No bez przesadyzmu Tak wyszło -ruszyłem temat spodziewając się w najbliższym czasie fotek a tu się okazało że mam już.Wiesz że jestem uzalezniony od ludzi -jeszcze się nie dorobiłem cyfrówki.

[/img]

Co do silnika to mam jeden do przetestowania .Jeśli okaże się za słaby to chciałbym się podeprzeć technologią opracowaną przez Ksarda
-jeśli się oczywiście zgodzi.
Elektronika jest stara aczkolwiek trochę zmodyfiowana.

[Tomek J.]

witam,
mam pytanie co do oblotów POWIEW-a 2 tzn. jesli jest to juz ustalone, gdzie bedzie oblot??? Jestem z małopolski mieszkam jakies 30km od krakowa i chciałbym zobaczyc lot twojej rakiety jesli nie masz nic przeciwko temu. I teraz inne pytanko, jakos mi to umkło czy Powiew2 jest to model zbudowany od podstaw czy odbudowa "jedynki"???

Pozdrowienia TomekJ

Ps: sory za troszke durnowate pytania

[jaskiniowiec]

[ksard]

No ja nie mogę - piękny model
Ale odwaliłeś rakietę.

Ciekaw jestem, czy masa jest mniejsza od 1-ki (czyli od wersji poprzedniej)

Liczę, że napiszesz coś więcej na temat zmian jakich dokonałeś w nowym modelu w stosunku do poprzedniej wersji.
Interesuje mnie - jaką metodą wykonałeś strone graficzną modelu (napis, szachownica). Wiem, że jest to trudne zadanie.
Ciekaw jestem, również jak udało Ci się zregenerować elektronikę

[Tomek J.]

witam,
ja raz takie szachownice widziałem na forum niemieckim tzn, jakis gościu kupił w sklepie modelarskim taka szachownice i ja przyzkleił (tak jak naklejki na plastikowych modelach samolotów). Ale osobiście chciałbym sie tez dowiedzieć jaka metoda są zrobione (chyba, że sa ze sklepu).


Pozdrowienia TomekJ

[Zbigniew]

wg mnie, te są ręcznie malowane. Idealnie pasują do koloru rakiety... (czerwone).

[crave]

Stawiam, że szanowny kolega wyciął z taśmy maskującej kwadraciki, przykleił i obsprayował - widać to po delikatnie niekształtnej kratce (popatrzcie na niebieską).
Prosta metoda, efekt jak widać skuteczny.

[Zbigniew]

acha.. no tak, tak sie robiło jak sie malowało rower spray'em...

[Mały]

WITAM !
Oto i ja ze skarbem


a więc poprimo : termin startu jest jeszcze nie znany.Mimo że są przeciwnicy zapraszaniu publiczności nie mam nic przeciwko temu aczkolwiek dokładna data często jest znana jak to mówią za pięć dwunasta -ponieważ trudno jest zebrać ekipe (pomoc,kamera itp.) w jednym terminie.Co do modelu to popatrz parę postów wyżej na obrazek =grafikę:rekonstrukcja i face lifting
Tak jak wyżej napisałem -nie wiele się zmieniło.Technologia budowy się nie zmieniła materiały też nie a więc masa jest podobna do poprzedniej.Wykorzystałem wszystko co ocalało.Tak że kol.Ksardzie czeka nas mała partaninka nad budową odp.silnika
Elektronika szczęśliwie dała się dość łatwo naprawić.Teraz jest umieszczona w takiej obudowie

płytka w środku zalana pianką budowlaną.Dodałem sygnalizator akustyczny do testowania układu przed ostatecznym włączeniem obwodu zapalnika.Sposób odpalenia i umieszczenia spadochronu podpatrzyłem m/innmi u Ciebie.
A teraz sprawa malowania .Wybrałem metodę prostą i tanią. Model jak poprzednio (zostało mi farby) korpus i głowica czerwony i żółty malowany sprayem akrylowym Dolna część żółta malowana emalia nitro(taką miałem) tryśnięta pistoletem Napis,znaki i szachownica szablony -wydruki z komputera powycinane skalpelem.Malowane farbą ftalową dlatego że można ją na świeżo benzyną ewentualne błędy zmyć nie naruszając warstwy farby akrylowej czy nitro.

[Mały]

Witam !
Ostatnie poprawki :
oto ostateczna forma szybkiego łaczenia głowicy z korpusem poprzez zastosowanie połączenia gwintowego

Zmodyfikowany został także silnik prod.Ksarda w który jest wyposarzony "Powiew" (niestety nie mam fotki)
Przygotowania właściwie są zakończone -teraz tylko zostały sprawy "Organizacyjne"
Pozdrawiam

[Mały]

Tak jak na obrazku powyżej .Dzisiaj w nienajlepszej aurze (silny wiatr i chłód)
odbyła się wyjazdowa imprezka rakietowa w składzie :
Agnieszka Ksard Jaskiniowiec i Ja
na której między innymi wystartował "POWIEW 2" odnosząc tym razem spektakularny sukces z czego jestem niezmiernie rad .
Jak dotrą do mnie wszystkie materiały postaram się je zamieścić na forum.
Może to jednak kilka dni potrwać.
P.S
Pozostałe starty przedstawi zapewne Ksard.

Pozdrawiam wszystkich rakietomaniaków.

[Mały]

Witam !
Minął prawie tydzień od startu rakiety"Powiew" emocje już trochę opadły.
Od wczoraj mam dopiero wszystkie multimedia z "poligonu".

Zimny wiatr dawał się we znaki


Podłączenie zapłonu

Pasowało by zrobić jakieś małe podsumowanie projektu nazwanego "POWIEW"
Po bez mała roku i 2 nieudanych prubach doprowadziłem w końcu do w pełni udanego startu i powrotu (bezpiecznego) na spadochronie .Na tym mi szczegulnie zależało,ponieważ rakieta po rekonstrukcji dostała większy a zarazem cięższy silnik, nową zabudowę elektroniki -tak że ciężar startowy nie był mniejszy od 1,4 kg.



Film 3,29MB
(trochę spory ale plik wejściowy miał ponad 40MB.)

Układ elektroniczny na KMZ -cie spisał się tym razem znakomicie.
Odpalił zapłonnikiem "profesjonalnym"ładunek prochowy w ilości ok.średnio płaskiej łyzeczki-
sporo bo komora w środkowej części rakiety przewidziana na
spadochron okazała się być sporawa(obie szachownice)

Spadochron z poszycia typowego damskiego parasola
okazał się dobrym rozwiązaniem-rakieta wylądowała bez"urazów"
ponad 200metrów od miejsca startu
(na zdjęciu przyłożony bryłą ziemi bo wiatr wlókł ją po glebie)



Silnik użyty do startu wykonał kol.Ksard

Parametry:
Typ: KS143 H29 Al

Masa całkowita 300 g
Masa paliwa 146 g
Impuls całkowity 173 N-sek
Średni ciąg 144 N
Czas trwania ciągu 1,2 s

Długość silnika 280 mm
Średnica silnika 30 mm
Pakiwo KNO3 65% + glukoza 35%

Klasa H


Szczęśliwy powrót po locie na miejsce startu.
Na koniec jeszcze krótki start 2w1 -ym ujęcie z dwóch aparatów cyfrowych
Film 300Kb
Dziękuję wszystkim za okazaną pomoc .

Pozdrawiam wszystkich rakietomaniaków.


Arkadiusz ---> Film super, wrzuciłem na serwer HNIW, link zmieniony :- )