Forum FORUMPIROTECHNICZNE.PL Strona Główna FORUMPIROTECHNICZNE.PL
Forum Pirotechniczne
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Uzbrojona rakieta i jej dezaktywacja

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUMPIROTECHNICZNE.PL Strona Główna -> BHP w modelarstwie rakietowym.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wojtek



Dołączył: 26 Sty 2003
Posty: 168

PostWysłany: Nie Sie 29, 2004 8:39 pm    Temat postu: Uzbrojona rakieta i jej dezaktywacja Odpowiedz z cytatem

Tak sobie siedzę i myślę, że stosując elektronikę do wyzwalania spadochronu warto zatroszczyć się o układ, który po określonym czasie całkowicie zdezaktywuje (wyłączy) uzbrojenie układu wyrzucania spadochronu. Chodzi o to, że jeśli rakieta zaginie a przy tym nie zadziała układ otwierania spadochronu to mamy uzbrojoną rakietę, którą może znaleźć przypadkowa osoba. Jeśli rakieta jakimś sposobem nie ulegnie zniszczeniu to znalazca podejmując taki obiekt może narazić się na niebezpieczeństo zadziałania mieszanki wyrzucającej spadochron. Na ile jest to realny scenariusz nie wiem, ale czasem lepiej dmuchać na zimne.

Poza tym może warto w rakiecie (wewnątrz, lub na zewnątrz) umieścić ostrzeżenia jak bezpiecznie postępować ze znalezioną rakietą.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Łodygin



Dołączył: 22 Maj 2004
Posty: 277

PostWysłany: Nie Sie 29, 2004 8:55 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

z doświadczenia Wink wiem, że rakieta w której nie zadziała układ otwierania spadochronu w kontakcie z ziemią sama sie dezaktywuje razem z układem Wink

ale ostrzeżenia to nie taki zły pomysł-lekkie, łatwo zrobić, ni i nie przeszkadzają w locie (jeśli będa w formie np. napelek)

POZDRAWIAM

_________________
Nieskonczony jest wszechswiat i ludzka glupota choc co do tego pierwszego nie mam pewnosci A.E.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
dziadek kermit



Dołączył: 25 Kwi 2003
Posty: 516
Skąd: z okolicy "Żabidołka"

PostWysłany: Sob Sty 29, 2005 7:33 pm    Temat postu: Rozbrojemie Odpowiedz z cytatem

Kłaniam się pięknie Very Happy
Nie tylko sytuacja wystrzelenia rakiety, może wymagać jej rozbrojenia.
Każde zatrzymanie albo odwołanie startu, też może wymagać takiego działania. Sądzę że należałoby się dobrze zastanowić nad tymi układami, bo uzbrojenie nie musi być wcale kłopotliwe, ale gdyby coś nie tak poszło to mamy piękny niewybuch ( uzbrojony ), z którym jak dotąd nie wiadomo co począć.
Rozmawiając kiedyś z Jaskiniowcem na ten temat, doszliśmy razem do wniosku, żę powinien być w rakiecie zainstalowany układ czasowy samoczynnie dezaktywujący układy zapłonowe po czasie powiedzmy 30 s od chwili wstrzymania startu. Może to zaoszczędzić sporo kłopotów, a także unikniemy wtedy narażenia się na niebezpieczeństwo.

_________________
Dziadek Kermit Smile
"co do reszty uważam, że Kartagina powinna być zburzona!"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
jaskiniowiec



Dołączył: 22 Lut 2004
Posty: 597
Skąd: Kraków

PostWysłany: Sob Sty 29, 2005 10:22 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Racja, Kermit. Ale rozmawialiśmy o układzie naziemnym do zdalnego odpalania (startu) rakiety. W przypadku układów na pokładzie, a głównie układów odpalania spadochronu sprawa jest daleko trudniejsza.
Bo po pierwsze: Ma to być urządzenie w formie elektronicznej (inne w praktyce amatorskiej są trudniejsze). Skoro więc układ do odpalania spadochronu nie zadziała (elektronika), to układ do dezaktywacji też może nie zadziałać (też elektronika)
Bo po drugie: Jak słusznie zauważył Łodygin, rakieta w kontakcie z glebą sama się dezaktywuje. Ale w tym też problem. Bo po takim zderzeniu totalnie nie wiadomo w jakim to jest stanie, i czy jak się to ruszy, oby czasami nie odpali.
A po trzecie: Mam pomysł i to chyba niezły, zwłaszcza do wykorzystania w moim UUWZ. Gdy odpalanie zapalników jest energią zmagazynowaną w kondensatorach, to można zrobić tak: zasilanie elektroniki z batrii o małej wydajności prądowej, a ładowanie kondensatorów z baterii zewnętrznej, poprzez wtyk lub zestyki na wyrzutni. Zalety takiego rozwiązania: można kondensatory ładować nawet napięciem 40 V bez konieczności wyprawiania w lot dodatkowych (ciężkich) baterii, a druga zaleta, to fakt, że biorąc pod uwagę prąd upływu elektrokitów, to po pewnym czasie (do przetestowania-po jakim) w takich kondensatorach po prostu nie ma już energii, która mogła by odpalić ładunek. I PO KŁOPOCIE !!!
Co do naklejki, napisu...nie jest to chyba zły pomysł. Tylko raczej bez takstów typu: "w razie znalezienia niniejszej rakiety, zadzwoń na mój osobisty telefon nr ........, lub zanieś model na najbliższy posterunek policji. Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing Laughing
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum FORUMPIROTECHNICZNE.PL Strona Główna -> BHP w modelarstwie rakietowym. Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dodawać załączników na tym forum
Nie możesz pobierać plików z tego forum


Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Protected by Anti-Spam ACP