FORUMPIROTECHNICZNE.PL

[SZYSZKA901202]

Jest draska która odpala opuźniacz w postaci jakiegoś prochu który się pali i potem odpala fotobłysk i urywa segmęt i znowu mieszanka opóźniająca i może się to powtórzyć w przypadku petard 3-4 strzałowych. A co do tych drasek na górze petard to nic innego jak to samo co masz na zapałkach

[LoLowaty]

Czytałem gdzieś o "kapiszonkach" zrobione z KClO3 i S właśnie , to jest to samo ?

[SZYSZKA901202]

Tu masz odpowiedz na twoje pytanie tu są przepisy na mieszankę zapalna w zapałkach http://forum.pirotechnika.one.pl/viewtopic.php?t=510&sid=a7d8704794471217a154f3ad6596a77e

Mam 2 nowe petardy każda po 10g FB aluminium black000/chloran 30/70
i SSA i bardzo mocna okleina. Nie stety film nie oddaje mocy petard mam jeszcze zdjęcie z detonacji 10g black000/chloran 30/70 położona luźno na tym suporku.
http://www.youtube.com/watch?v=6RyEq2mD92Y

[Ripper87]

Zacząłem robić petardki na sylwka i dobry patent wymyśliłem mianowicie:
Zawijamy rurkę z klejem lub bez i po obu końcach przewiercamy dziurki na wylot, przepuszczamy przez jedną z nich sznurek, lub kilka cienkich i robimy takie coś:

Czyli po prostu zaciskamy sznurkiem spłaszczony korpus.
Po spłaszczeniu wsadzamy do środka kulkę papieru toaletowego lub jakiegoś innego miękkiego i ubijamy aby było szczelne, twarde i zajmowało ok 1cm miejsca w korpusie. Następnie robimy po środku dziurkę na lont, napełniamy jakąś MP, na nią kulka srajtaśmy, lekko ubijamy ją i sznurujemy drugi koniec petardy. Przeprowadziłem parę testów stosując Pcz jako mieszaninę wypełniającą i za każdym razem korpus zostawał ładnie rozerwany, żadna z "zatyczek" nie puściła. Huk zależy oczywiście od grubości ścianek i od mocy mieszaniny. Uważam że na SSA ta petka będzie "wywalać z butów"

[sadafag]

A ja się zawsze zastanawiałem czy lepszy efekt hukowy uzyskuje się gdy petarda nie jest w pełni wypełniona mieszaniną tzn. od zatyczki do zatyczki. Wydaje mi się że rozpędzenie mieszaniny pozwala rozerwać korpus gwałtowniej niż bez rozpędzenia, co daje lepszy huk. Zwykle taka mieszanina spali się dokładnie przed opuszczeniem jeszcze korpusu, a taką którą usypiemy pod samą zatyczkę, to części mieszanki mogą się zaraz po rozerwaniu jeszcze dopalać. Nie jest to zauważalne może przez ludzkie oko, ale powinno być widoczne więcej płomieni w przypadku nasypywania pod samą zatyczkę.
Zwykle jak jeszcze się bawiłem w takie rzeczy, to sypałem połowę MP, a połowę zostawiałem pustą, dajac jedynie jakąś lekka bibułkę aby ochronić MP przed wilgocią drugiej zatyczki.

[pan_kracy]

stronę prędzej opisałem próby kolegi z rosji, petarda z mniejszą ilością mieszanki jest głośniejsza w stosunkowo słabym korpusie (niestety rurka pcv, a wiadomo, że pcv jest be), proch czarny podobno zachowywal sie podobnie, ale w papierowym korpusie, należałoby przeprowadzić podobne próby w grubym mocnym papierowym korpusie.

[sadafag]

Sorry ale nie sprawdzałem poprzedniej strony, dzięki za wskazówkę. Czyli potwierdziło się to co mówiłem, w sposób doświadczalny.
Ale do petard na fugasy to jednak lepiej pod "sam koreczek" nasypać, efekt dopalania się w powietrzu powinien lepiej inicjować spalanie paliwa.
A próbował ktoś kiedyś robić zatyczki stożkowe do petard? Ciekawe czy byłyby bardziej odporne na ciśnienie, czy raczej wręcz odwrotnie.
Gips byłby dobrym materiałem na sprawdzenie tej teorii.
Bardzo mocny korpus który nie ma szans na rozerwanie, plus do środka wzrastająca ilość mieszanki z każdą próbą. Poczynając od najmniejszej ilości która nie wysadza korpusu aż po taką która go niszczy. Zarejestrować ilość MP która wysadzi zatyczkę dla wersji płaskiej i dla stożkowej.

Zwykle dla 3 kopiastych łyżeczek SSA robiłem petardę w kształcie walca długą na 20,5 cm [taki papier miałem] o średnicy gdzieś 5,5 cm, gdzie ścianki miały gdzieś grubość 1,1-1,2 cm każda. Do tego zatyczki z gipsu albo papier plus wikol, każda długa na 5-6cm i petarda daje huk prawdziwego granatu hukowego. Korpus to sprawa pierwszorzedna!
Nie trzeba 100g aby zrobić naprawdę niezły efekt.

[DJ MHz]

Ja tam się nie bawie w idealne zwijanie, klejenie i pier... korpusów.
Prosta sprawa, biore plik reklam/gazet, zwijam na rurze, owijam tasmą izolacyjną, następnie mocnym sznurkiem. Kolejny etap produkcji to miska z roztworem wikolu i wody, wrzucam role, moczą się kilka godzin, później na kaloryfer do wyschnięcia i korpusy twarde idealne . Kolejne to korki z wikolu i papieru wiadomo.
Grubość ścianki największych 2,5-3 cm. Wyjdzie z tej partii 24 mocnych petard.

[sadafag]

Ta i zużywasz kilka opakowań wikolu na taką zabawę
Chyba ten sznurek najwięcej pomaga, bo po korpusach to widzę że nie jest to zbyt mocne, albo za mało wikolu.
Ale dla chcącego nic trudnego. Korpusy można kleić tak jak ja to robię, kartka po kartce, tylko że zamiast ręcznie kleić, wziąć rolę papieru, 2 wałki do prowadzenia równo papieru, a trzeci na wiertarce, żeby nalepić na niego początek rolki z papierem. Włączamy wiertarkę a klej lejemy na ten wałek od góry z tych dwóch, od strony przeciwnej do której porusza się papier. Najlepiej jak te 2 wałki mają niewielki prześwit, wtedy część kleju przechodzi, a część się zatrzymuje i pokrywa resztę, dzięki czemu nie trzeba cały czas dolewać.
Gdyby się bawił jeszcze w piro i miał nadmiar kasy to bym sobie takie coś zrobił

[DJ MHz]

Opakowania wikolu 0,5kg lub większe nie są aż takie drogie. Roztwór 1:1 lub mniejszy daje rade. Aktualnie mam jeszcze ponad 4 litry. Kilka korpusów gotowych, naprawde twardych. Teoria teorią, a praktyka lepiej

[daniel37]

Mam pewien problem już na samym początku mojej przygody z pirotechniką.
Otóż postanowiliśmy z kolegą zrobić najzwyklejszą petardę. Skorzystaliśmy z tego źródła: pirotechnikainfo>pirotechnika>petardy>prosta-petarda
a lont z tego (ten pierwszy sposób): pirotechnikainfo>pirotechnika>zaczynamy>zapłonniki

Problem polega na tym, że po spaleniu lontu zostaje dziura przez którą wszystko uchodzi.

Jedyne do czego się nie zastosowaliśmy, to fakt że nie ubiliśmy mocno saletry i cukru w naszym loncie i to że na dole lekko go zgnietliśmy żeby mieszanka podczas wsypywania do lontu nie przesypywała się. Zastanawiam się czy błędem nie jest robienie dziury na lont na sam koniec.

PS

Lont miał około 4-5 mm średnicy. Uszczelnialiśmy go wokoło taśmą. Przepraszam za to że linki są w innej formie ale nie mogę jeszcze ich wstawiać. Żeby link zadziałał trzeba dodać kropkę między "pirotechnika" a "info".

[Spanner]

Generalnie saletry z cukrem nie używa się do petard. Wasza mieszanka (pewnie nawet nie zmielona) jest niestety wolna. Zanim korpus ulegnie rozerwaniu gazy uchodzą poprzez duży otwór na lont (tak jak piszecie 4-5mm) Po pierwsze kupcie normalny lont, zanim pożegnacie się z palcami (bardzo mały koszt) i zastosujcie inną mieszankę. Polecam nadchloran plus metale - używać małych ilości.

pozdrawiam